Lato zbliża się wielkimi krokami. Jest to czas, w którym wszyscy zakładają sobie magiczne postanowienie: schudnę do wakacji. Jednak, by to postanowienie nie było kolejna obietnica bez pokrycia i żebyśmy za rok nie obudzili się o tej samej porze, z tym samym założeniem, warto odpowiedzialnie podejść do tematu. Najważniejsze to to, aby wytrwać w postanowieniu na dłużej. Aby to osiągnąć warto zastosować się do kilku prostych rad.
Zacznijmy od diety. Zamiast rzucać się na restrykcyjne diety cud, warto przeanalizować swoje dotychczasowe nawyki żywieniowe i wprowadzić kilka drobnych zmian. Nie dadzą one nam co prawda rekordowych rezultatów w postaci zgubienia np. 10 kilogramów w miesiąc, ale nie spowodują efektu jojo, a co najważniejsze w dłuższej perspektywie czasu przyniosą więcej, stałych korzyści. Niestety nie ma złotego sposobu na utratę wagi. Niestety jedynie racjonalne, zdrowe żywienie przyniesie upragnione efekty. Więc zamiast szukać kolejnej złotej diety w Internecie, zacznij przeglądać portale o zdrowym żywieniu.
Druga sprawa to ruch. Jednak i w tym przypadku rzucenie się na hura na aktywność fizyczna, która w tym sezonie jest modna, nie przyniesie nam nic dobrego. Przede wszystkim powinniśmy się zastanowić co lubimy robić. Bo nie sztuka jest zmuszanie się do codziennego biegania. Owszem, bieganie jest teraz w modzie, owszem można dzięki niemu schudnąć. Jednak jeśli nie jest to Twój typ wysiłku fizycznego, bardzo szybko porzucisz treningi i wrócisz do swojej wagi. Może dla Ciebie bardziej odpowiedni będzie basen, siłownia, albo taniec. Najważniejsze jest to, by odpowiedzieć sobie na to pytanie szczerze i pójść za głosem swojego serca.
Nie wszystko na raz. To kolejna zasada, którą musisz wbić sobie do głowy, jeśli chcesz osiągnąć długotrwałe efekty, nie rujnując przy tym swojego zdrowia. Jeśli z dnia na dzień zaczniesz niskokaloryczna, restrykcyjną dietę, a przy tym zaczniesz bardzo intensywnie trenować każdego dnia, po kilku tygodniach albo porzucisz wszystkie swoje założenia, albo zwyczajnie padniesz z wycieczenia. Tak więc pamiętaj o rozwadze. Jeśli należysz do typu leniwca kanapowego, nie zrobisz z siebie w tydzień, ani w miesiąc wysportowanego maratończyka!
Bez względu na to jaki plan sobie założysz i co jest Twoim celem, najważniejszą zasada jest: cierpliwość! Pamiętaj, że efekty nie przyjdą po kilku dniach. Nie przytyłaś w tydzień i w tydzień też nie schudniesz. Wszystko jest procesem, który trzeba powoli i sumiennie realizować. Nie ma w tym przypadku dróg na skróty. Nie ma magicznej tabletki, po której staniesz się modelka z pierwszych stron gazet.
A na koniec pamiętaj też o tym, by mieć do tego wszystkiego zdrowy rozsadek. Pamiętaj, że piękni ludzie, których oglądamy na rozkładówkach to najczęściej wytwory komputerowych programów do obróbki zdjęć. Nikt nie jest idealny i też nikt od Ciebie nie wymaga tego, żebyś był idealny. Musisz pokochać siebie takim jakim jesteś, tylko wtedy jakakolwiek walka o zmianę sylwetki będzie miała sens. Pamiętaj: nic na siłę. Powoli, ale sumiennie.