W minionych latach obserwujemy stały wzrost napływu różnego rodzaju towarów z Azji. Większość z nas niejednokrotnie sparzyła się kupując słabe jakościowo buty, przez co wyrobiliśmy sobie niezbyt dobrą opinię o produktach z Chin. Czy słusznie? Poniżej postaram się odpowiedzieć na to pytanie, poddając analizie zagadnienia rynkowe czyli te elementy które dla nas, konsumentów mają kluczowe znaczenie dla kształtowania się jakości produktu. W naszym przypadku będzie to obuwie.
Opowiem anegdotę zasłyszaną od znajomego który w przeszłości zajmował się importem i na pewnym etapie swojej działalności postanowił przebranżowić się na import butów z Chin. Dotarł do fabryki która dysponowała szeroką gamą produktów, korzystała z dobrej jakości surowców, a wykończenie obuwia nie budziło wątpliwości iż buty te będą długo i dobrze służyły. Znajomy ów otrzymał z przedmiotowej fabryki obuwie będące próbką, co tylko potwierdziło jego przypuszczenia dotyczące dobrej jakości tych butów. Na koniec kiedy doszło do podania ceny okazało się iż para takich butów zakupionych w Chinach, czyli jeszcze bez uwzględnienia kosztów transportu, cła i Vat-u, kosztowała więcej niż podobna para butów zakupionych w Polsce, również chińskiego pochodzenia. Znajomy okazał zdziwienie, przedstawił sprzedawcy butów sytuację i zapytał skąd taki stan rzeczy. Okazało się iż producentem tegoż obuwia jest ta sama fabryka którą znalazł mój znajomy w Chinach i jak powiedział jej menager słabsza jakość obuwia znalezionego w Polsce została niejako z góry wymuszona przez kupującego, który będąc dużym odbiorcą narzucił niską cenę, licząc się tym samym z utratą jakości. Menager wspomnianej fabryki uczciwie odradzał mojemu znajomemu pójście tą drogą, wiedząc iż utraci na tym sam produkt a pośrednio on, jako podmiot który miałby szyldować bylejakość. Ostatecznie znajomy zrezygnował z importu obuwia, obawiając się iż nie wygra walki z ceną oferowaną przez dużych hurtowników.
Historia ta po krótce obrazuje nam odwieczną prawdę o tym że za jakością powinna iść cena. Polscy producenci obuwia, podejmując walkę z napływem taniej chińszczyzny już dawno zrozumieli iż jedyną drogą do zwycięstwa jest wysoka jakość produkowanych przez nich butów. Czy zrozumieliśmy to też my jako konsumenci? Trudno powiedzieć. Wciąż jeszcze w społeczeństwie pokutuje przekonanie że najpierw powinniśmy szukać tanio a potem wymagać jakości.
Z drugiej jednak strony, szczególnie w przypadku kobiet czy nie lepiej w ciągu roku kupić 4 różne pary eleganckich bucików za 50zł/ para, ciesząc się różnorodnością obuwia, niż jedną parę za 200zł która większość czasu przeleży gdzieś na półce w garderobie, bo szkoda używać?